Projekt Warszawa kończy sezon na piątym miejscu

1 rok temu | 29.04.2023, 00:29
Projekt Warszawa kończy sezon na piątym miejscu

W swoim ostatnim meczu w sezonie 2022/23 siatkarze z Warszawy przegrali z Treflem Gdańsk 2:3 (23:25, 20:25, 25:19, 25:19, 13:15), ale wygrali 15:10 „złotego seta” i dzięki temu zajęli 5. miejsce w PlusLidze. Trwający trzy godziny, sześciosetowy maraton siatkarski w hali COS Torwar był też ostatnim występem w karierze legendy polskiej siatkówki – Mariusza Wlazłego. Najbardziej wartościowym graczem dzisiejszej rywalizacji został Jan Firlej.

Od początku pierwszego starcia zarysowała się lekka przewaga gospodarzy, którzy po skutecznych atakach Jakuba Kowalczyka prowadzili 6:4 i 7:5. Trzy punkty z rzędu zdobyte przez graczy z Wybrzeża dały im pierwsze dzisiaj prowadzenie 8:7 i od tego momentu wynik przez pewien czas oscylował wokół remisu. Kiedy po asie serwisowym Lukasa Kampy Trefl prowadził 12:10, trener Piotr Graban poprosił swoich zawodników na rozmowę, po której za Linusa Webera na boisko wszedł Niels Klapwijk. Po błędzie w przyjęciu Artura Szalpuka goście odskoczyli na 18:15, a przy ich prowadzeniu 21:17 trener Graban ponownie wziął przerwę na żądanie. Po wznowieniu gry warszawianie odrobili trzy „oczka” skłaniając tym samym do wzięcia czasu Igora Juricicia. Przy 24:21 dla gości pierwszą piłkę setową posłał w aut Karol Urbanowicz, a po weryfikacji wideo atak Sawickiego zakwalifikowano jako błędny i Projekt zbliżył się już tylko na jeden punkt. Atak Wlazłego był już jednak skuteczny i Trefl wygrał pierwszego seta 25:23.

Początek drugiej odsłony przebiegał bardzo podobnie jak starcie inauguracyjne. Kiedy Projekt miał dwa punkty „z przodu”, goście wygrywali kolejną piłkę. Treflowi udało się w końcu doprowadzić do remisu 9:9, ale kolejne akcje znów należały do warszawian. Przy 13:10 dla ekipy ze stolicy o pierwszy w tym secie czas poprosił trener gości, ale nie wybiło to z uderzenia zawodników Grabana, którzy odjechali z wynikiem na 15:11. Potem jednak seria trzech oczek pod rząd zbliżyła graczy z Wybrzeża na zaledwie jeden punkt. Gra się wyrównała, a po błędzie w odbiorze Kevina Tillie, goście doprowadzili do remisu po 18. Graban wziął czas, ale punkty nadal zdobywali goście. Kiedy w aut zaserwował Kowalczyk, Grobelny zanotował błąd w odbiorze, a Wlazły zaserwował asa, zrobiło się 25:20 i 2:0 w setach dla Trefla.

W trzecim starciu to goście prowadzili, a warszawianie gonili wynik. Po skutecznej zagrywce Szalpuka i punktowym ataku Tillie sytuacja się odwróciła i to Projekt wyszedł na prowadzenie 8:7. Przy 12:9 dla zespołu z Warszawy trener Juricić postanowił porozmawiać ze swoimi graczami, ale nic to nie dało i Projekt odskoczył na 16:10 i 18:11. Bezpieczna 5-6 punktowa przewaga gospodarzy utrzymywała się nadal, a kiedy skuteczny atak Szalpuka wyprowadził Projekt na 24:18 wiadomo było, że losy tego starcia są przesądzone. Jurij Semeniuk ustalił wynik seta na 25:19 i gracze z Gdańska prowadzili już tylko 2:1.

Kolejna odsłona była bardzo zacięta – aż do stanu 10:8 dla Projektu żadnej z drużyn nie udało się wyjść na więcej, niż jeden punkt prowadzenia. Kiedy po najdłuższej w meczu, pełnej wspaniałych ataków i obron wymianie gospodarze wyszli na prowadzenie 14:11, kibice na trybunach Torwaru wpadli w euforię, która udzieliła się siatkarzom Projektu Warszawa. Ekipa Grabana zaczęła grać jak w transie i w ekspresowym tempie odjechała z wynikiem na 21:15 i 24:17. Seta zakończył błąd w zagrywce Bartłomieja Bołądzia i stan meczu się wyrównał na 2:2.

Tie-break lepiej rozpoczęli gdańszczanie i kiedy wyszli na prowadzenie 5:2, trener Graban wziął czas. Po wznowieniu gry przewaga gości nadal się jednak utrzymywała i regulaminowa zmiana stron w piątym secie przeprowadzona została przy wyniku 8:5 dla Trefla. Warszawianie zdobyli wówczas trzy punkty z rzędu i doprowadzili do remisu, a kiedy wyszli na prowadzenie 11:10, czas wziął trener Juricić. Do końca seta gra była niezwykle wyrównana, ale więcej zimnej krwi zachowali gracze Trefla wygrywając piąte starcie 15:13 i dzisiejszy mecz 3:2. Wyrównali w ten sposób stan rywalizacji w dwumeczu na 1:1.

Zgodnie z regulaminem rozgrywek PlusLigi o tym, który z zespołów zajmie piąte miejsce w sezonie 2022/23, decydował tzw. „złoty set”, rozgrywany jak tie-break. Lepiej rozpoczęli go siatkarze z Wybrzeża prowadząc 4:2. Gracze ze stolicy zerwali się jednak do walki, a kiedy wyszli na prowadzenie 7:5, przerwy zażądał trener Trefla. As serwisowy Klapwijka wyprowadził Projekt na 10:7 i ponownie skłonił Juricicia do wzięcia czasu. Doświadczony holenderski atakujący ponownie poczęstował gości asem, kolejne punkty zdobyli koledzy z zespołu i tablica wyników pokazywała 13:8 dla Warszawy. Gdańszczanie nie odpuszczali, wyszarpali dwa punkty, ale Jakub Kowalczyk nie miał litości dla gości – posłał asa, który ustalił wynik „złotego seta” na 15:10.

Projekt Warszawa –  Trefl Gdańsk 2:3 (23:25, 20:25, 25:19, 25:19, 13:15), „złoty set” 15:10

MVP: Jan Firlej

Projekt Warszawa: Jan Firlej, Jakub Kowalczyk, Kevin Tillie, Linus Weber, Artur Szalpuk, Jurij Semeniuk – Damian Wojtaszek (libero) – Niels Klapwijk, Igor Grobelny. Trener: Piotr Graban

Trefl Gdańsk: Patryk Niemiec, Lukas Kampa, Zhang Jingyin, Karol Urbanowicz, Mariusz Wlazły, Mikołaj Sawicki – Luke Perry (libero) oraz Jan Franchi Martínez, Jakub Czerwiński, Bartłomiej Bołądź, Aliaksei Nasevich, Kamil Droszyński. Trener: Igor Juricić

Udostępnij
 
4194536